Banki zwracają pieniądze w ciągu tygodnia lub dwóch od PRAWOMOCNEGO wyroku. Rewelacyjna wiadomość dla frankowiczów! Kredytobiorcy, którzy wygrali proces z bankiem, otrzymują zasądzone kwoty na swoje konto już po tygodniu lub maksymalnie dwóch od wydania wyroku. Nie ma zatem powodów do zmartwień, że banki będą zwlekać z

Moje działania w zakresie pomocy dla frankowiczów zacząłem od opracowania trzech metod prowadzenia sporu. Dotyczyło to oczywiście tych kredytobiorców, którzy zdecydowali się podjąć walkę z bankiem lub zostali do tego zmuszeni ze względu na niemożność spłaty wysokich rat toksycznego kredytu. Prawnicy kontra antywindykatorzy. Świetnie można różnicę w działaniu i podejściu tychże rozpoznać, na przykładzie prowadzenia spraw frankowiczów. Na tej podstawie sami będą mogli Państwo ocenić, która forma pomocy wydaje się bardziej przekonująca. Czytaj też:Oppenheim o upadłości konsumenckiej: Jak łatwo wpaść w pętlę kredytową Wróćmy zatem na chwilę do stycznia 2015 roku. Wiadomo: „Czarny Czwartek”, skok franka w górę - momentami do 5 zł. Katastrofa dla setek tysięcy Polaków i ich rodzin, którzy niegdyś na takowy kredyt się zdecydowali. Pierwsza reakcja, nie tylko zresztą frankowiczów: szok i niedowierzanie. Ważne jest jednak, co działo się potem. Frankowicze jako zwierzyna łowna Gdzie ktoś traci, inny zyskuje. Frankowicze znaleźli się w potrzasku, uwięzieni przez toksyczny kredyt i z tej niewoli nijak nie mogli się wyzwolić. W bardzo wielu przypadkach kwota kredytu znacząco przewyższała wartość nieruchomości, a raty przerosły ich możliwości płatności. Przypomnijmy tylko, że rzecz dzieje się na początku 2015 roku, wtedy nie istniała jeszcze antywindykacja. Do pomocy poszkodowanym dziarsko ruszyli prawnicy. Nie była to wtedy liczna grupa. Konkretnie: w pierwszym okresie po „Czarnym Czwartku” było to ledwie kilka kancelarii. Dość szybko prawnicy ci stali się rozpoznawalni, czasem przypinano im wręcz miano bohaterów, którzy mężnie stawili czoło niedobrym bankom. Z perspektywy czasu widać, że niespecjalnie zasłużyli na gloryfikowanie ich zasług, bowiem niemal wszystkie prowadzone przez nich spory w okresie 2015-2018, kończyły się zwycięstwem kredytodawcy. Ale wygranym wszak była także kancelaria prawna: frankowicz za prowadzenie sprawy musiał suto zapłacić swojemu pełnomocnikowi. Mimo faktu, iż przegrana batalia w sądzie, okazywała się często społecznym wyrokiem śmierci dla rodziny kredytobiorcy. Czytaj też:Czy udzielanie kredytów frankowych było „moralne”? Są dokumenty, które temu przeczą Antywindykatorzy wchodzą do gry Od 2016 roku możemy mówić o początkach w Polsce fachowej usługi w zakresie antywindykacji. W moim przypadku wejście w tę dziedzinę nastąpiło w połowie 2016 roku. Jedną z usług, jaką wprowadziłem w mojej Kancelarii była właśnie pomoc frankowiczom. W tym miejscu przypomnę fragment mojej rozmowy (z tego okresu), którą odbyłem z niekwestionowaną gwiazdą palestry, właśnie ze specem od sporów frankowych. Pozwolę sobie ukryć tożsamość tejże osoby. Moje pytanie brzmiało tak: czy frankowicz, który chce wejść w spór z bankiem, może zaprzestać spłacać raty? Wedle mojego rozmówcy, było to bardzo niebezpieczne, bowiem sąd mógłby uznać taką osobę za cwaniaka, który chce się wykpić ze spłaty zobowiązania. Pomyślałem sobie wtedy: człowieku, jak ty mało rozumiesz! Jak mało interesujesz się swoimi klientami, dając im takie rady! Przecież większość ludzi, którzy w panice szukają pomocy prawnej, nie stać na spłatę rat! A ty im”radzisz”, aby zobowiązanie regulowali i jeszcze tobie zapłacili stawkę 20 tys. zł + VAT. Czyli łącznie prawie 25 tys. zł! A co powiesz takiemu klientowi, którego namówisz na proces (może bardziej: naciągniesz), a potem sprawę w sądzie przerżniesz z kretesem? Pewnie tak będziesz go pocieszał: przykro mi, przegraliśmy, ale racja była po naszej stronie. Czytaj też:Poradnik Krzysztofa Oppenheima: Toniesz w długach? Zmień „twarz” to przestaną cię nękać Cyryl i jego trzy metody Moje działania w zakresie pomocy dla frankowiczów zacząłem od opracowania trzech metod prowadzenia sporu. Dotyczyło to oczywiście tych kredytobiorców, którzy zdecydowali się podjąć walkę z bankiem lub zostali do tego zmuszeni ze względu na niemożność spłaty wysokich rat toksycznego kredytu. Poniżej krótki opis tych trzech form walki. Zostały one po raz pierwszy opisane przeze mnie pod koniec 2016 roku. Metoda nr 1. Styl klasyczny Jest to forma sporu opisana powyżej, czyli pozwij bank i płać dalej raty. W niektórych sytuacjach miało to sens, konkretnie – kiedy dana osoba nie mogła sobie pozwolić, aby pozbawiono ją możliwości kredytowania się. Mowa np. o dobrze prosperujących przedsiębiorcach, którzy w swojej działalności muszą co pewien czas sięgnąć po bankowy kredyt. A było by to niemożliwe, gdyby bank „frankowy” wpisał taką osobę do BIK-u jako niesolidnego dłużnika. Osoby, które decydowały się na taki spór musiały liczyć się nie tylko z kosztami procesu (wynagrodzenie pełnomocnika oraz opłaty sądowe), ale także z tzw. kosztami zastępstwa procesowego, które musi uiścić przegrana strona. Krótko mówiąc: musieli zaryzykować kwotę ok. 50 tys. zł, bo taki mniej więcej był koszt przegranej sprawy. Oprócz tego trzeba normalnie spłacać kredyt. Tę wersję można więc uznać wyłącznie jako wariant dla bogatych. Dwie kolejne metody prowadzenia sporu, to już „twory” mojego autorstwa. Czytaj też:KNF ma propozycje dla frankowiczów. Prezes NBP Adam Glapiński: Wymagają skonkretyzowania Metoda nr 2. Technika Rambo John Rambo, ale ten z pierwszej części kultowego filmu, to mój ulubiony bohater antysystemowy. Uciekł przed oprawcami do lasu, bo tam miał nad wrogiem potężną przewagę. Wiedział, że nie ma żadnych szans na otwartym polu. I podobnie, jak ja - nie wierzył w sprawiedliwość. Na czym zatem polega walka „Techniką Rambo”? Pierwsze założenie: zaprzestań spłaty i czekaj na pozew. Graj z bankiem w kotka i myszkę jak najdłużej: składaj reklamacje na każde pismo od twojego oprawcy. Ale to nie wszystko: zabezpiecz mocno kredytowaną nieruchomość, a także wszystkie inne składniki majątku. Wykonaj także odpowiednie działania, aby chronić osiągane dochody przed ewentualną egzekucją. Co daje zatem frankowiczowi „Technika Rambo”? Bardzo dużo. W pierwszej kolejności - zabezpiecza kredytobiorcę przed przegraną w sądzie. Jeśli bowiem spór sądowy wygra bank, co prawda uzyska tytuł egzekucyjny przeciwko kredytobiorcy, ale taki wyrok może co najwyżej powiesić sobie na ścianie. Dłużnik jest dobrze „przygotowany” na nadejście komornika, znaczy jest „nieściągalny”. Znają Państwo te działania z poprzednich odcinków Poradnika. Czytaj też:Poradnik Krzysztofa Oppenheima: Jesteś covidowym bankrutem? Tak możesz się bronić Jest jeszcze jedna korzyść zastosowania tej metody. Bank widząc w księdze wieczystej, że nieruchomość jest dobrze „schowana”, zwykle odpuszcza taki „case” i … pozywa innych kredytobiorców. Takich, którzy „po bożemu”, czekają na pozew nie czyniąc żadnych zmian i wpisów w księdze wieczystej kredytowanej nieruchomości. Czy to faktycznie tak działa? Oczywiście! Mam „w opiece” jeszcze sporo klientów, którzy podjęli spór opisaną metodą w 2016 roku i do tej pory nie zostali pozwani. Pomimo faktu, że toksycznego kredytu nie spłacają już od czterech lat! I na koniec jeszcze jedna, najbardziej wyrafinowana metoda frankowej walki. Metoda nr 3. Wojna dziesięcioletnia Tu działamy na zasadzie: pozwij bank i nie spłacaj kredytu. Ważne: pozywając bank, także zabezpieczamy się przed wygraną wroga. Robimy to dokładnie w ten sam sposób, jak miało to miejsce przy zastosowaniu „Techniki Rambo”. Oczywiście liczymy się z przegraną w pierwszym procesie (przypomnę: metodę tę opracowałem w 2016 roku, wtedy prawie zawsze frankowicze przegrywali w sądach). Co zatem zyskujemy? Pozywając bank, blokujemy kredytodawcy pozew wzajemny! Czytaj też:Oglądałem film „Banksterzy”: „Banków nie wystraszy, co najwyżej rozśmieszy” Mając na względzie niezwykłe ślamazarne tempo pracy sądów oraz dodając do tego elementy profesjonalnej obstrukcji procesowej (po polsku znaczy to świadome, fachowe wydłużanie czasu prowadzenia sporu w sądzie), można uznać, że nasz pozew zakończy się mniej więcej po 5 latach od powzięcia decyzji o zastosowaniu tej metody. Przy przegranej nic nie tracimy, bo jesteśmy dawno zabezpieczeni. Teraz dopiero bank może pozwać kredytobiorcę, a spór ten także można ciągnąć przez okres następnych 5 lat. Mamy więc 2 razy 5 lat, czyli w sumie 10 lat tzw. bezpłatnych obiadków. Konkretnie: przez 10 lat nie płacimy na poczet długu ani złotówki, a korzystamy sobie przez ten czas z kredytowanej nieruchomości. Tu dodatkowo namawiałem swoich klientów, którzy tę metodę wybrali, aby oszczędzali środki, które dzięki zaprzestaniu spłaty rat, nie zostały wpłacone do banku. Czytaj też:Unieważnienie kredytu frankowego bez żadnej rozprawy? To nie sen Czas na przykład „z życia wzięty”. Moje klientki, które w swoim kredycie miały raty ustawione na 2500 CHF (czyli obecnie ponad 10 tys. zł miesięcznie), przez cztery lata już uzbierały z tych oszczędności ponad pół miliona złotych. Ponieważ ich dom jest wart coś około 800 tys. zł, za 3 lata, z tak pozyskanych „zaskórniaków” będą mogły wykupić dom z banku z absolutnie czystą hipoteką! Przy czym, wejście w spór, w tym wypadku, było działaniem niemal koniecznym, bowiem wedle kredytodawcy dług w 2016 roku przekroczył kwotę 2 mln zł! Jak pokazuje moja praktyka, w tego typu sytuacjach banki niemal bezproblemowo zwalniają hipotekę nieruchomości od długu, jeśli się wpłaci kwotę zbliżoną do wartości rynkowej tejże nieruchomości – to także element wiedzy i działań w zakresie antywindykacji. Z całym szacunkiem dla kancelarii, specjalizujących się w sporach frankowych, których obecnie pewnie jest już grubo ponad setka: nigdzie w waszych materiałach nie znalazłem podobnych analiz. A te, moim skromnym zdaniem, wydają się mieć znaczenie priorytetowe dla potencjalnych klientów. Chodzi bowiem tutaj zarówno o dobór optymalnej strategii prowadzenia sporu (w zależności od sytuacji frankowicza), ale także o zabezpieczenie tegoż przed przegraną. Bo te wciąż się zdarzają, nawet i w tym roku. Przegrałeś proces? Oto co podpowie ci prawnik Aby nie być gołosłownym, pozwolę sobie zacytować fragment opracowania z maja 2019 roku, które wciąż mocno jest promowane w sieci jako Poradnik Frankowicza. Autorkami tego opracowania są trzy „wzięte” prawniczki. Oto stosowny cytat, który mnie dość mocno zbulwersował: „Należy podkreślić, że nawet w sytuacji przegranego procesu, nie musi to oznaczać konieczności spłacania długów do końca życia. Nawet wtedy jest nadzieja! W naszej ocenie, po ewentualnych przegranych sprawach sądowych, frankowicze mogą zgłosić wniosek o ogłoszenie upadłości konsumenckiej” Cóż mogę dodać do tej, niby optymistycznej wypowiedzi? Widać, że autorki tegoż opracowania mało interesują się losem swoich klientów. Rozumiem, że prawnikom nie wypada zachęcać do rozwiązań, które ja opisuję w swoich licznych publikacjach. Ale można by, choć jednym zdaniem wspomnieć, że wszak przed przegraną w sądzie można się także, odpowiednio zabezpieczyć. Czytaj też:ZBP: Sytuacja finansowa Polaków się pogorszyła. Zakupy świąteczne w tym roku będą uboższe Operacja się udała, ale pacjent zszedł Jest jeszcze jedna, bardzo istotna różnica w podejściu do sprawy frankowiczów, gdy porównujemy pomoc od „systemowego prawnika”, oraz działanie speca od antywindykacji. Prawnik to zwykle osoba, która ma klapki na oczach i wpatruje się wyłącznie w zapisy umowy. Prowadząc sprawę frankowicza, nie widzi żadnych innych rozwiązań, poza szukaniem sprawiedliwości w sądzie - to już wiemy. Ale takowy prawnik najczęściej nie pyta swojego klienta o inne, niezwykle ważne kwestie, których na pewno nie zaniedba antywindykator. Co mam na myśli? Pełny obraz sytuacji frankowicza i jego rodziny. Oto co dla mnie jest priorytetem, w sytuacji kiedy wybieram dla mojego klienta optymalny sposób działania: Stosunek wartości kredytowanej nieruchomości do wysokości długu, liczonego „po bankowemu” Sytuacja finansowa frankowicza i jego najbliższej rodziny Inne zobowiązania, oraz czy te są obsługiwane Inne składniki majątku kredytobiorcy Odporność na stres (wychodzi to przy konsultacjach) Oczywiste jest, że jeśli frankowicz ma bardzo mało stabilną sytuację finansową, tj. zarabia niewiele, to na pewno nie może podjąć sporu metodą opisaną jako „Styl klasyczny”. Jeśli z kolei kredytobiorca przez pewien czas próbował „ratować” dług frankowy, poprzez zaciąganie innych zobowiązań (częsty przypadek) i wpakował się w pętlę kredytową, to jest oczywiste, że wygrana w sporze frankowym nic nie da: dobiorą się doń inni wierzyciele i zlicytują biedaka. Chyba, że i przed tym zabezpieczymy klienta. Bo przecież na tym polega fachowa antywindykacja: chronimy dłużnika przed wszystkimi wrogami, a nie tylko przed jednym, wybranym. Nie ma nieważnych długów – to jedno z podstawowych haseł w dziedzinie antywindykacji. A co ma do tego badanie odporności na stres potencjalnego klienta, który wpakował się w kredyt frankowy. Otóż w okresie 2016 – 2018 części klientom - tym z grupy najbardziej strachliwych - którzy do mnie w tym czasie trafili po prostu … odradziłem wejście w spór z bankiem. Metoda „klasyczna” była wtedy bardzo ryzykowna oraz zbyt droga dla tychże, a wielki strach przed zaprzestaniem spłaty kredytu mógł im uniemożliwić normalne funkcjonowanie. Teraz sytuacja się zmieniła niemal o 180 stopni, pozwanie banku daje blisko 90 proc. szans na wygraną frankowicza. Czytaj też:Podwyżki opłat w dużym banku. Jaka jest ich skala? O czym będę pisał w następnym odcinku Poradnika? Otóż, za dwa tygodnie, kiedy ukaże się kolejna publikacja z tego cyklu, wypada okres świąteczny. Stąd też nietypowa koncepcja planowanej części, która ukaże się pod takim oto tytułem: O antywindykacji na wesołoKrzysztof OPPENHEIM: ekspert finansowy, związany z bankowością od 1993 r. Specjalizuje się w antywindykacji, pomocy frankowiczom oraz zadłużonym przedsiębiorcom, a także w upadłości konsumenckiej. Wiceprzewodniczący Zespołu Roboczego ds. Upadłości i restrukturyzacji, działającego w ramach Rady Przedsiębiorców przy Rzeczniku Małych i Średnich Przedsiębiorców. Założyciel Fundacji Praw Dłużnika „Dłużnik też Człowiek”. Kancelarię antywindykacyjną prowadzi od lipca 2016 r.

  1. Аእацጸձ иςеፕοδещ տիзвեсну
  2. ሩևξուφሄсιբ аյуጯυኩ
    1. Твинирαгл хипсևслуζ
    2. ፐзвαхևፔህ йиςቻ омаբωյυ
Nawet jak chcesz zgrać wyniki kalkulatora to nie trzeba nic podawać tylko zgrywasz. To jest uczciwe podejście. KALKULATOR FRANKOWICZA to narzędzie pomocnicze, mające służyć tylko aby obliczyć sobie w przybliżeniu nadpłatę rat w kredycie frankowym, korzyści z odfrankowienia, korzyści z unieważnienia umowy dla własnych potrzeb. Po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE wydanym w polskiej sprawie frankowej, szczególnie dużo się mówi o tym, że kredytobiorcy powinni kierować do sądów pozwy przeciwko bankom, gdyż tylko w ten sposób uda im się odzyskać pieniądze, które banki bezprawnie pobrały. Kredytobiorcy są więc wręcz „bombardowani” informacjami na temat dużych szans powodzenia w sądzie, tym, że na procesie z bankiem mogą tylko zyskać i że to jest jedyny sposób by uwolnić się od kredytu we frankach. Wskazane informacje są oczywiście prawdziwe, jednak nic tak nie działa na wyobraźnię jak oszacowanie konkretnej kwoty, którą bank będzie musiał zwrócić kredytobiorcy po wygranym procesie, dlatego jeśli nadal się wahasz przed pozwaniem banku, policz ile możesz wygrać w przypadku wygranej sprawy frankowej. W pozwie kierowanym przeciwko bankowi zawsze musisz podać tzw. wartość przedmiotu sporu, czyli kwotę, której domagasz się od swojego przeciwnika procesowego i którą otrzymasz, gdy wygrasz proces. W przypadku spraw frankowych wartość przedmiotu sporu, i sposób jego liczenia, zależy jednakże od tego z jakim roszczeniem przeciwko bankowi występujesz, a więc czy żądasz unieważnienia zawartej umowy, czy też jej odfrankowienia. Unieważnienie zawartej umowy kredytowej powoduje, że umowa ta przestaje istnieć i traktowana jest jak nigdy nie zawarta, dlatego strony takiej umowy powinny sobie wzajemnie zwrócić przekazane świadczenia. Bank powinien więc zwrócić ci wszystkie środki, które przekazałeś w ramach wykonywania umowy, wartość przedmiotu sporu w takim przypadku będzie zatem stanowić sumę wszystkich uiszczonych do banku rat kredytowych wraz z odsetkami, prowizji od udzielania kredytu, a także wszelkich innych opłat, jak choćby składki z tytułu ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Pamiętać jednak musisz, że każde roszczenie majątkowe ulega przedawnieniu i nie inaczej jest z żądaniami wysuwanymi w stronę banku, dlatego występując dopiero teraz z pozwem przeciwko bankowi, skutecznie możesz dochodzić zwrotu tylko tych opłat, których dokonałeś nie dawniej niż dziesięć lat wstecz. Jeśli więc kredyt zacząłeś spłacać np. 11 lat temu, to już część twoich roszczeń wobec banku już się przedawniła i z każdym miesiącem przedawniają się kolejne, dlatego w takich sytuacjach nie warto zwlekać ze złożeniem pozwu. W przypadku żądania odfrankowienia umowy kredytowej wartość przedmiotu sporu stanowi natomiast różnica pomiędzy kwotą, którą faktycznie przekazałeś do banku w związku z udzielonym kredytem i wykonywaniem zawartej umowy, a kwotą, którą uiścić powinieneś, gdyby bank nie zawarł w umowie i nie stosował niedozwolonych postanowień umownych. Odfrankowienie umowy kredytowej polega na usunięciu z umowy zapisów niedozwolonych, które przenosiły na kredytobiorcę całe ryzyko kursowe i obligowały go do uiszczania rat w zawyżonej wysokości, taki zabieg powoduje natomiast, że zaciągnięty kredyt staje się kredytem złotówkowym oprocentowanym stawką LIBOR. W przypadku odfrankowienia żądasz więc zwrotu różnicy powstałej z tego powodu, że bank stosował zapisy niezgodne z prawem, jednak skutki odfrankowienia umowy idą jeszcze dalej. W przypadku odfrankowienia umowa kredytowa nadal obowiązuje i nadal wiąże strony, lecz już w zmienionym brzmieniu, dlatego po odfrankowieniu zmniejszy się wysokość twojej comiesięcznej raty kredytu. Pamiętaj jednak, że w sądzie możesz domagać się zwrotu nadpłaty, która już powstała, twoje roszczenie nie może więc obejmować rat przyszłych i tak naprawdę nie musi, gdyż jeśli sąd orzeknie o odfrankowieniu, to skutek takiego orzeczenia automatycznie rozciąga się na raty, które będziesz płacić w przyszłości. Obliczenie wartości przedmiotu sporu w przypadku żądania odfrankowienia zawartej umowy może jednak stanowić nie mały problem, gdyż uwzględnić tutaj należy zmienny kurs franka na przestrzeni lat, dlatego jeśli nie czujesz się na siłach by dokonać takich szacunków, warto zwrócić się w tym zakresie do specjalisty, który pomoże ustalić o jaką konkretnie kwotę możesz walczyć w sądzie. W internecie są jednak kalkulatory dla frankowiczów, które pozwalają w przybliżeniu zorientować się jakich kwot możemy dochodzić od banków. Poniżej podajemy linki do najlepszych tego typu narzędzi KALKULATOR FRANKOWICZA Przydatne narzędzia dla frankowiczów do wykonania obliczeń: Z powyższego jasno zatem wynika, że niezależnie od tego czego konkretnie dotyczyć będzie żądanie pozwu, zawsze będziesz dochodzić od banku zwrotu określonej kwoty, a zatem zawsze na wygraniu sprawy z bankiem zyskasz. Wiedz jednakże, że wygranie procesu z bankiem nie będzie łatwym zadaniem, dlatego do takiego procesu musisz dobrze się przygotować, bo choć korzystne orzecznictwo w innych sprawach frakowych z całą pewnością ci pomoże, to jednak nie wygra za ciebie postępowania. Poradnik Frankowicza. Aktualnie zainteresowanie kredytami w walucie obcej z roku na rok maleje, jednak zgodnie z publicznie dostępnymi danymi, kredyty we frankach posiada ok. 900.000 Polaków. Fakt ten czyni kredyty frankowe nie tylko problematycznymi pod względem prawnym, ale i powoduje silny wpływ na aspekt społeczny.
LIBOR - SARONUgody z Bankami – czy warto ?Czym jest umowa kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego?Czym jest umowa kredytu denominowanego do franka szwajcarskiego?Konsekwencje wyroku TSUE z r. (Dziubak)Czym jest unieważnienie umowy kredytu we franku szwajcarskim?Przykładowe klauzule abuzywneKiedy następuje przedawnienie roszczeń Banków względem Kredytobiorcy?Kiedy następuje przedawnienie roszczeń Kredytobiorcy względem Banku?
Ugoda z bankiem miała być ucieczką od ryzyka kursowego. Spowodowała nowe problemy. Frankowicze, którzy podpisali ugodę z bankiem na przełomie 2021 i 2022 roku, mają prawo czuć się przegrani: zdecydowali się na konwersję kredytu w momencie, gdy warunki proponowane przez banki były mało korzystne i zwykle niepodlegające negocjacjom.

W umowach banków z frankowiczami znalazło się wiele klauzul abuzywnych (czyli niezgodnych z prawem). To sprawia, że takie umowy można odfrankowić lub unieważnić. Jeśli kredytobiorca zacznie dochodzić sprawiedliwości, banki tylko na tym stracą. Dlatego robią dziś naprawdę wiele, by nie oddać frankowiczom ich pieniędzy. Oto ich strategia:Najlepiej udać, że problemu nie maKredyty we frankach zaciągnęło około 900 000 Polaków. Związek Banków Polskich podaje, że sądzi się jedynie 3,6% czynnych kredytobiorców, którzy mają kredyt w CHF. Zdaniem analityków z ING ta liczba nie przekroczy 9% wszystkich frankowiczów. Oznacza to, że póki co bankom opłaca się nie robić nic w sprawie kredytów frankowych. Liczą, że kredytobiorcy zostawią sprawę tak jak tylko maksymalnie 9% zechce odzyskać swoje pieniądze, to problem nie wydaje się aż tak wielki, uznali kredytodawcy. Dlatego obecnie nie ma co liczyć na ugodę z bankiem, na jakieś odgórne przyznanie racji frankowiczom, tak by zapobiec sprawom w sądzie. Skoro większość kredytobiorców nie dochodzi swoich roszczeń, banki na tym zyskują. Dalej przecież obracają zarobionymi dzięki nim pieniędzmi. Dlatego nawet jeśli dojdzie do rozprawy, w interesie banku leży, by prawomocny wyrok zapadł jak kwestie „papierkowe”To nie jest do końca tak, że banki nic nie robią. Owszem, robią. Ale by utrudnić pewne procedury frankowiczom. Np. lubią przeciągać tzw. sprawy papierkowe. Czasami na wydanie dokumentów dotyczących kredytu czeka się miesiącami. Również opłaty za nie w niektórych bankach znacząco wzrosły – bywa, że 10-krotnie! Zdarza się również, że pracownicy banków straszą kredytobiorców prawnikami. Żądać wynagrodzenie za korzystanie z kapitałuA nawet gdy już dojdzie do rozprawy, banki po wydaniu korzystnego dla frankowicza wyroku z dużym prawdopodobieństwem będą się odwoływać. Jeśli umowa zostanie przez sąd unieważniona, będą chciały dochodzić wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału. W końcu pożyczyły kredytobiorcom pieniądze na własne M, czyż nie?Rzecznik Finansowy w drugiej połowie grudnia 2019 roku uznał, że banki nie mają wcale takiego prawa. Jest to sprzeczne z zapisami w kodeksie cywilnym. Bank uzyskałby bowiem jeszcze większą korzyść niż z tytułu stosowania klauzul abuzywnych w umowie. A to przecież ich obecność decyduje o jej unieważnieniu i przyznaniu racji frankowiczom. Podobne stanowisko do RF z końcem 2019 roku zajął UOKiK, a także Rzecznik Praw Obywatelskich. Prawo stoi po stronie kredytobiorców, czy bankom się to podoba, czy nie.*Oczywiście zdarzają się banki, które deklarują pomoc frankowiczom, np. przy przewalutowaniu kredytu itp. Niestety takie rozwiązania w żaden sposób nie są korzystne pod kątem finansowym dla kredytobiorców jak odfrankowienie lub unieważnienie umowy. A te rozwiązania możliwe są tylko dzięki wejściu na ścieżkę zdjęcia:

Korzyści Frankowicza: – Unieważnienie z zastosowaniem teorii dwóch kondykcji; – 551.352 PLN wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie ; – 11.834 PLN tytułem zwrotu tytułem kosztów procesu – Saldo kredytu spada z ok 860.000 PLN do zera, a bank po uprawomocnieniu się wyroku zostanie wykreślony z hipoteki kredytowanej nieruchomości

Blog Frankowicza Frankowicze mogą zaprzestać spłaty nieuczciwego kredytu i to w zaledwie kilka tygodni od złożenia pozwu przeciwko bankowi! Pozew wraz z wnioskiem o zabezpieczenie roszczenia to najlepszy sposób na szybkie uwolnienie się od toksycznego zobowiązania wobec banku. Rosnący kurs franka powoduje, że sądy mogą przychylniej podejść do wniosków frankowiczów o zabezpieczenie roszczenia na czas trwania procesu. Ponad 300 członków społeczność Życie Bez Kredytu nie płaci już rat oznacza zabezpieczenie roszczenia?Postępowanie zabezpieczające roszczenia frankowicza przy pozwie o abuzywny kredyt pozwala na legalne wstrzymanie płatności rat kredytu do czasu ogłoszenia prawomocnego wyroku, niezależnie od etapu przedmiotowego postępowania. Dla frankowiczów, którzy jeszcze nie wnieśli pozwu przeciwko nieuczciwemu kredytodawcy, to obecnie najlepsza droga do uwolnienia się od kredytu. Pozew frankowy w zdecydowanej większości skutkuje od razu postanowieniem sądu o zabezpieczeniu roszczenia. Sądowe zabezpieczenie roszczenia to jedyny skuteczny i legalny sposób na zaprzestanie spłaty rat kredytu aż do dnia uzyskania prawomocnego orzeczenia, czyli tak naprawdę już na zawsze, bo sąd najprawdopodobniej wyda decyzję o unieważnieniu kredytu. Wymiar sprawiedliwości podejmując decyzję o zabezpieczeniu roszczenia frankowicza, tym samym uznaje roszczenie powoda za uprawdopodobnione oraz zasadne, co pozytywnie rokuje dla ostatecznego rozstrzygnięcia sporu z z art. 730 § 2 sąd może udzielić zabezpieczenia przed wszczęciem postępowania lub w jego toku, natomiast w myśl art. 7301 § 1 udzielenia zabezpieczenia może żądać każda strona lub uczestnik postępowania, jeżeli uprawdopodobni roszczenie oraz interes prawny w udzieleniu zabezpieczenia – podkreśla główny ekspert Życia Bez Kredytu Kamil sądowego zabezpieczenia roszczenia jest całkowite zaprzestanie spłaty rat kredytu. Poza prawomocnym zezwoleniem na wstrzymanie comiesięcznych płatności frankowiczowi udzielona zostaje również ochrona przed wpisem do BIK-u (Biura Informacji Kredytowej) czy wypowiedzeniem umowy kredytowej przez bank. W praktyce oznacza to, że bank pozostaje bez żadnej możliwości wywarcia presji na kredytobiorcy w związku z zaprzestaniem spłaty rat i musi czekać do prawomocnego orzeczenia również:Wysoki kurs franka może być korzystny dla frankowiczów, którzy pozwą bankWzrost kursu franka szwajcarskiego jest bolączką wielu posiadaczy kredytu waloryzowanego do CHF. Jednak każdy kij ma dwa końce. Dla frankowiczów, którzy zdecydują się teraz pozwać bank oraz złożyć wniosek o zabezpieczenie roszczenia, wysoki kurs franka może obrócić się na ich korzyść. W sytuacji, gdy frankowicz kupował franki szwajcarskie, żeby spłacić ratę, średnio przez 12-15 lat w cenie 3,40 zł, to po wygranym wyroku otrzyma dziś za franka 4,40 zł. To złotówka zysku na każdym franku. Jeżeli kurs CHF/PLN będzie nadal rósł, a jest to wysoce prawdopodobne, to korzyść finansowa będzie jeszcze większa. Zakładając, że suma spłat bezpośrednio we franku wynosiła CHF, to tylko na zmianie kursu frankowicz skorzysta zł! Ponadto wyższy kurs franka zwiększa WPS (wartość przedmiotu sporu), wobec czego sąd będzie bardziej przychylny do pozytywnego rozpatrzenia wniosku o zabezpieczenie roszczenia. Należy przypomnieć, że sędziowie wydziału frankowego Sądu Okręgowego w Warszawie uznali, że wstrzymanie spłaty rat kredytu powinno być stosowane, gdy kredytobiorca przekazał już bankowi więcej pieniędzy niż pierwotnie pożyczył. Sędzia Piotr Bednarczyk ogłosił, że w Wydziale Frankowym wykształcił się już dominujący pogląd na tego typu sprawy. Sąd jest obecnie niezwykle przychylny wnioskom składanym przez nas o zabezpieczenie roszczenie, szczególnie w sytuacji, gdy kredytobiorca spłacił już więcej, niż pożyczył od banku. A właśnie obecny wzrost kursu franka może zwiększyć wpłaconą już sumę przez kredytobiorcę na rzecz banku, z uwagi na większy przelicznik, tj. ok 4,40 zł – zaznacza Kamil Chwiedosik – posiadający doświadczenie w ponad 1500 sprawach frankowiczów z Życie Bez zabezpieczenie roszczenia to jednocześnie uprawdopodobnienie powództwa o ustalenie nieważności umowy. Sąd w uzasadnieniu postanowienia o zabezpieczenie roszczenia frankowicza już w pewien sposób klaruje wizję tego procesu. W praktyce można uznać, że uzyskanie pozytywnego orzeczenia sądu na wniosek o zabezpieczenie roszczenia oznacza, iż frankowicz został już na zawsze uwolniony od toksycznego kredytu. Samo zabezpieczenie roszczenia daje wskazówkę, że sąd uważa, że uprawdopodobnione jest roszczenie i widzi również interes prawny. Toteż wyrok najprawdopodobniej będzie orzekał o nieważności kredytu, a frankowicz będzie mógł się cieszyć nowym, lepszym życiem bez kredytu! Złóż wniosek o zabezpieczenie roszczenia z ekspertami społeczności Życie Bez Kredytu i przestań spłacać swój kredyt!Choć frankowicze odnoszą znakomite sukcesy w sądach, to należy pamiętać, że żadna sprawa o kredyt we frankach nie jest z góry przesądzona. Tak samo wygląda kwestia zabezpieczenia roszczenia. Wniosek o zaprzestanie spłaty rat kredytu nie jest niczym automatycznym, każdą sprawę należy potraktować indywidualnie. Zabezpieczenie roszczenia zależy od tego, na jakim etapie jest sam kredyt, czy został już spłacony kapitał, a jeżeli nie, to w jakiej części został spłacony. Należy jednak mieć na uwadze, że nie są to wszystkie przesłanki i dużo zależy od skutecznie napisanego wniosku. Toteż dlatego tak ważne jest wybranie sprawdzonej kancelarii prawnej, która specjalizuje się w sprawach frankowych, posiada know-how oraz odpowiednio duże Życie Bez Kredytu pracują najlepsi eksperci ds. frankowych, o czym świadczą sukcesy członków naszej społeczności. W naszej praktyce wraz z pozwem składamy wniosek o zabezpieczenie roszczenia. Sąd zobowiązany jest w przeciągu kilku tygodni rozpatrzeć złożony przez nas wniosek. Oznacza to, że frankowicz w zaledwie kilka tygodni od złożenia pozwu może już skutecznie uwolnić się od toksycznych rat kredytu! W przeciągu ostatniego roku uzyskaliśmy ponad 350 decyzji sądu o wstrzymaniu płacenia dalszego haraczu dla banku. Wszystko dzięki ogromnej wiedzy naszych profesjonalistów i latami zdobywanemu doświadczeniu w sprawach abuzywnych kredytów. Każda sprawa frankowa jest inna, a my dokładamy największej staranności, aby frankowicz uzyskał jak największą korzyść finansową. Z odpowiednią pomocą prawną jest bardzo duża szansa na to, aby uzyskać zabezpieczenie roszczenia, a w konsekwencji unieważnić toksyczny skontaktuj się z nami już dziś, za analizę Twojej umowy kredytowej oraz oszacowanie możliwej korzyści do wygrania z bankiem nic nie zapłacisz. A zyskać można naprawdę bardzo dużo, bowiem poza uwolnieniem się od obowiązku spłacania toksycznego kredytu, korzyści finansowe frankowiczów nie rzadko przekraczają 1 milion złotych! KLIKNIJ W BANER PONIŻEJ, ŻEBY UMÓWIĆ KONSULTACJĘ Z EKSPERTEM ŻYCIA BEZ KREDYTU: O Życie Bez KredytuSkupiamy społeczność frankowiczów, którzy chcą uwolnić się od kredytu. Profesjonalnie obsługujemy sprawy osób posiadających kredyt we frankach szwajcarskich. Spotykamy się z wieloma sprawami frankowiczów. Doradzamy najlepsze rozwiązania. Doprowadzamy do pokonania banku przed sądem. Społeczność wokół Życia Bez Kredytu to ludzie, którzy wymieniają się doświadczeniami w działaniach podjętych na rzecz umorzenia swojego kredytu we frankach, społeczność, która dostaje od nas wsparcie, najnowsze informacje, prognozy, raporty i oferty współpracy w zakresie walki z celem jest budowanie społeczności frankowiczów, którzy chcą żyć bez kredytu. Wspieramy naszych członków niezbędną wiedzą, potrzebną do zaskarżenia obiektywnie nieuczciwych umów kredytowych waloryzowanych do walut grupach ŻBK na Facebooku i na YouTube, jest łącznie ponad frankowiczów, którzy codziennie otrzymują wszystkie interesujące ich informacje. Dołącz do największej w Polsce społeczności Życie Bez Kredytu, aby dowiedzieć się jak uwolnić się od toksycznego potrzebujesz porady w sprawie konkretnej umowy – już teraz zachęcamy do @ 337 667 lub 575 339 602 Ostatnie wpisy Za nami już 200 wygranych wyroków w tym roku! Czy po wakacjach można spodziewać się kolejnej fali nowych prawomocnych zwycięstw frankowiczów? Pomoc frankowiczom. Już od 1 sierpnia zaczynamy wyjątkowy i bezpłatny 14-dniowy kurs przygotowawczy dla osób, które jeszcze nie zdecydowały się na pozwanie banku. Dwa miliony pięćset tysięcy powodów do szczęścia. Dlaczego wciąż prawie 80% frankowiczów nie pozwało banku? Rosnące stopy procentowe. Jak banki zarabiają na konsumentach? WIBOR, LIBOR czy SARON – to nie ma żadnego znaczenia. Niestety przekręt goni przekręt. Kolejna ważna decyzja Sądu Apelacyjnego. Frankowicze są zachwyceni. Wygrana 3,3 mln zł. Polecamy

Wyborcza.pl Łódź: Wygrali z bankiem. Umowa o kredyt hipoteczny nieważna "Anna Kołakowska Łódzki sąd rozwiązał w środę umowę o kredyt hipoteczny, jaką mieszkańcy podwarszawskiej miejscowości zawarli z dawnym DomBankiem. Uznał, że klienci zostali wprowadzeni w błąd, bo w umowie zaniżono całkowity ko
Poradnik frankowicza – jak wygrać z bankiem krok po kroku Opublikowano: 31 sierpnia 2020 W niniejszym artykule prawnik z Wrocławia specjalizujący się w sprawach kredytów we frankach opisuje początki historii kredytów frankowych w Polsce, a także odpowiada dlaczego kredyt we frankach okazał się toksycznym produktem bankowym. Frankowicz dowie się, czy a jeżeli tak to w jaki sposób może prowadzić walkę z bankiem. Kredyt we frankach – początki historii Sprawy tzw. kredytów frankowych mają wieloletnią historię. Pierwsze tzw. kredyty frankowe pojawiły się na rynku pożyczek na początku bieżącego stulecia. Kredyty frankowe nie były pierwszymi, z oferowanych tzw. kredytów walutowych. Oprócz kredytów frankowych, banki oferowały kredyty denominowane w Euro, dolarach amerykańskich, jenach japońskich. Popularność tzw. kredytów walutowych wynikała z jednej przyczyny: niskiego oprocentowania kredytu. Dość wskazać, iż w okresie największej popularności kredytów frankowych, ich oprocentowanie wynosiło ok. 4,6%. W tym samym okresie oprocentowanie typowego kredytu w złotówkach wynosiło 8,3%. Niskie oprocentowanie kredytu we frankach – pułapka na frankowicza Niskie oprocentowanie kredytu we frankach powodowało, iż potencjalny kredytobiorca miał płacić niższe raty kredytu. To powodowało, że zdolność kredytowa potencjalnego kredytobiorcy była znacznie wyższa. Klient banku mógł wziąć kredyt na znacznie wyższy kredyt. Frankowicze zawierali umowy kredytowe na bardzo wysokie kwoty, a okres kredytowania często wynosił nawet 35 lat. Jak się wkrótce okazało, to długoterminowe zobowiązanie kredytowe obarczone było niezwykle wysokim ryzykiem. Co więcej, ryzykiem tym został obarczony jedynie konsument – frankowicz. Kulisy zawierania umów kredytowych z frankowiczami Prawnik radca prawny Aleksander Stal z Wrocławia, w rozmowie z nami opisuje proces zawierania umów z bankami: „Potencjalny kredytobiorca, zazwyczaj rozpoczynał poszukiwania oferty kredytowej u pośredników kredytowych. Pośrednik po zapoznaniu się z oczekiwaniami potencjalnego kredytobiorcy, wskazywał że jedynym kredytem, który może zostać udzielony jest kredyt „frankowy”. Na inne typy kredytów konsument nie posiadał zdolności kredytowej. Szczęśliwy kredytobiorca był umawiany na podpisanie umowy w banku. Umowa nigdy nie była negocjowalna, a jej zapisy nie były tłumaczone kredytobiorcy. Frankowicz nie zdawał sobie sprawy z ryzyka walutowego, niekorzystnych zapisów umowy. Umowa była szablonem, często już podpisanym wcześniej przez osobę upoważnioną z ramienia banku.” Rażące naruszenia interesów konsumenta i roszczenia frankowicza Frankowicz, jako konsument podlega szczególnej ochronie przed niekorzystnymi i nieuczciwymi praktykami banków. Oceniając szanse frankowicza na wygraną z bankiem należy cofnąć się do momentu zawierania umowy o kredyt we frankach. Ocenić proces zawierania umowy, to jest czy frankowiczowi: został zaoferowany projekt umowy o kredyt we frankach zostały wytłumaczone wszelkie zapisy umowy jasno i klarownie wytłumaczono na czym polega ryzyko kursowe wyjaśniono w jaki sposób bank kształtował tabele kursowe. W dalszej kolejności prawnik od kredytów we frankach musi wykonać analizę prawną umowy kredytowej w kształcie z chwili jej zawarcia. Prawnik będzie w szczególności oceniał, czy w umowie zostały zawarte nieuczciwe klauzule (tzw. klauzule abuzywne), a jeżeli tak, to jaki ma to skutek dla dalszego trwania umowy o kredyt frankowy. Najczęstszymi nieuczciwymi klauzulami to zapisy: pozwalające bankowi dokonywać przeliczeń walutowych według własnych tabel banku ukryte zapisy sanujące tzw. spread walutowy przepisy dające swobodę bankowi w zakresie dowolnych zmian kształtu umowy Bankami, które oferowały tzw. kredyty walutowe i we frankach, które to umowy zawierały najwięcej niekorzystnych klauzul to banki: mBank (Multibank BRE Bank), GetinBank (Dom Bank), PKO BP SA, Reiffeisen Bank (Polbank). Wygrana frankowicza z bankiem – czy to jest możliwe? Frankowicz, który myśli o podjęciu walki z bankiem powinien skorzystać z porady prawnej prawnika od kredytów walutowych. Kancelaria prawna od kredytów we frankach powinna dokonać analizy umowy kredytowej, a następnie przedstawić frankowiczowi wszystkie korzyści, ale i ryzyko związane z rozpoczęciem sporu z bankiem. Najdalej idącym roszczeniem frankowicza jest żądanie ustalenia przez sąd nieważności umowy o kredyt we frankach. Skutkiem tego żądania będzie dalsze roszczenie o zapłatę od banku. Dobry prawnik w pozwie przeciwko bankowi zawrze szereg roszczeń alternatywnych. W ten sposób zminimalizuje ryzyko przegranej z bankiem. Dlaczego prawnik wprowadza do pozwu szereg żądań alternatywnych? Jest to spowodowane niejednolitym i dynamicznie zmieniającym się orzecznictwem sądów. Prawnik musi na bieżąco śledzić najnowsze orzeczenia sądów polskich, ale i sądownictwa europejskiego i orzeczeń TSUE. Tylko taki prawnik może gwarantować skuteczną walkę z bankiem. Jeżeli szukasz prawnika od kredytu frankowego zapoznaj się z ofertą Kancelarii z Wrocławia: Tagi: finanse, Frankowicze, klauzule abuzywne, Kredyt, Kredyt we frankach Udostępnij ten post:
Pojawia się pytanie, czy polubowne rozwiązanie sporu z bankiem może być korzystne dla frankowicza. Aktualizacja: 26.11.2023 12:02 Publikacja: 10.09.2023 15:00 Foto: Adobe Stock Po październikowym orzeczeniu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej frankowicze zyskali niemalże pewność, że mogą skutecznie dochodzić swoich praw na ścieżce sądowej z bankami. Co jednak zrobić, aby zwiększyć swoją szansę na wygraną? O tym dowiesz się z tego możesz sądzić się z bankiem?Masz kredyt we frankach szwajcarskich i być może zastanawiasz się, czy w ogóle możesz procesować się z bankiem? Odpowiemy na to pytanie, opierając się na przykładzie państwa Dziubaków, w których to właśnie sprawę zaangażował się sam TSUE. W umowie z ich bankiem znalazły się nieuczciwie zapisy dotyczące różnic kursowych. Bank wyliczał kurs franka według własnych tabel, nie NBP. Cały ciężar zmiany kursu waluty spoczął więc na barkach Dziubaków, jako kredytobiorców. W związku z tym prawo unijne nie stoi na przeszkodzie, by taką umowę całkowicie unieważnić. Na takie też rozwiązanie zdecydowali się Dziubakowie. Po TSUE głos w sprawie zabrali także Rzecznik Praw Obywatelskich i Rzecznik Finansowy. To niejedyne instytucje, które dały jasny sygnał, że prawo stoi po stronie kredytobiorców, nie banków. To niewątpliwie wpłynie na orzecznictwo w polskich orzeczenie TSUE odnosiło się do pojedynczej sprawy, utrzymuje się, że niemal wszystkie umowy frankowiczów z kredytodawcami zawierały nieuczciwe klauzule. Oznacza to, że właściwie każda sprawa jest do wygrania, o ile odpowiednio się do tego przygotować. Ponadto banki nierzadko odmawiały kredytów złotówkowych, twierdząc, że co innego we frankach – w nich nawet można zaciągnąć zobowiązanie na 1 mln złotych. Co więcej, nierzadko zapewniały, że frank to bezpieczna waluta, która może urosnąć w granicach ledwie 10%. Czas pokazał, że stało się inaczej. Dziś frankowicze płacą dwukrotnie wyższe raty niż na początku!Jak wygrać z bankiem – dobry prawnik to podstawaJeśli masz kredyt we frankach, najpierw musisz przejrzeć swoją umowę z bankiem. W zanalizowaniu jej pod kątem niedozwolonych klauzul pomoże Ci prawnik. To na tej podstawie powie Ci, czy bardziej opłaca się umowę odfrankowić czy ją całkowicie więc dalej płacić kredyt, ale już po jego przewalutowaniu, a także odzyskać nadpłacone raty. Druga opcja to zwrot pożyczonych pieniędzy od banku i odzyskanie od niego tego, co sam dotychczas wpłaciłeś. W grę wchodzą dziesiątki, a nawet setki tysięcy złotych!Nie licz na dogadanie się z bankiem, nie wchodząc na drogę sądową. Z zasady kredytodawcy nie przyznają się do swoich oszukańczych praktyk – powie Ci niejeden wygrania procesu jest odpowiednio napisany pozew. Dlatego do swojej sprawy zaangażuj adwokata, który uchodzi za eksperta właśnie w tej dziedzinie. Który prowadził już procesy frankowiczów z sukcesem. Który zna temat nie tylko ze strony kredytobiorcy, ale i banku. Dobry pozew to nie tylko większa szansa na zwycięstwo, ale i na odzyskanie jak największej ilości pieniędzy!Musisz też wiedzieć, że bank, nawet po Twojej wygranej, może wcale łatwo nie ustąpić. Będzie się odwoływał. Dlatego nastaw się na co najmniej na 2-3 lata batalii sądowej. Ale pierwszy krok możesz wykonać już teraz – odezwij się do prawnika. Czas i tak upłynie!Źródło zdjęcia:
Jak rozmawiać z bankiem po wypowiedzeniu umowy? Tutaj potrzebna jest żelazna konsekwencja w działaniu. Nie ma miejsca na stawianie swojej osoby w pozycji przegranego „na starcie”. Przeciwnie, z bankiem można wygrać w sądzie! Uzyskać pełne oddłużenie. Jednak o tym napiszemy więcej na końcu niniejszego artykułu.
Po raz 13 mamy przyjemność zaprosić wszystkich zainteresowanych tematem abuzywnych kredytów waloryzowanych do CHF na nasz webinar z cyklu Zapytaj Eksperta ds. frankowych. Spotkanie poprowadzi założyciel społeczności Życie Bez Kredytu Kamil Chwiedosik. Webinar odbędzie się 11 grudnia 2020 r. o godzinie 18:00. Udział w webinarze jest warto wziąć udział w naszym webinarze?Serdecznie zapraszamy wszystkich frankowiczów do udziału w ostatnim w tym roku webinarze Zapytaj Eksperta ds. frankowych. Jeżeli chcesz odmienić swoje życie, uwolnić się od toksycznego kredytu, czy też odzyskać nadpłacone raty kredytu, który już został spłacony, to jest to właśnie webinar dedykowany dla Ciebie. Twoje korzyści z udziału w naszym webianrze to:Pozyskasz wiedzę od najlepszych ekspertów w krajuSpotkanie poprowadzi ekspert ds. frankowych, główny ekspert Centrum Prawa Finansowego i Ekonomii, założyciel społeczności Życie Bez Kredytu Kamil Chwiedosik. Kamil posiada wieloletnie doświadczenie w sporach z bankami. Dzięki niemu już setki frankowiczów skutecznie rozwiązało problem związany z nieuczciwą umowy o kredyt. Nasz główny ekspert uczestniczył już w ponad 500 sprawach związanych z kredytem waloryzowanym do franka i od podszewki poznał mechanizmy zastosowane w abuzywnych umowach kredytowych. Społeczność, której jest założycielem, liczy już ponad 20 000 członków. Ponadto Kamil Chwiedosik aktywnie działa na rzecz promowania wiedzy, która jest niezbędna do skutecznej walki z bankami oraz dostarczania z wiarygodnych źródeł najnowszych informacji dla się, jak uwolnić się od franka i jak odzyskać pieniądze od bankuW trakcie webinaru podsumujemy efekty naszej pracy i omówimy wyroki członków naszej społeczności z podziałem na banki. A tutaj będzie bardzo dużo optymistycznych informacji, bo rok 2020 był rokiem obfitującym w sukcesy i spektakularne wygrane. Będziesz mógł się przekonać, ile razy udało się członkom społeczności Życie Bez Kredytu pokonać Twój bank i jakie masz szanse na wygraną w sądzie. Opowiemy o tym, jakie działania należy zastosować, aby wygrana z bankiem przyniosła frankowiczowi jak największe korzyści. Dowiesz się również, na co należy uważać, aby zoptymalizować szansę na pozytywny wyrok w odpowiedzi na wszystkie nurtujące Cię pytania z zakresu umów tzw. frankowychPonadto serdecznie zapraszamy na sesję Q&A, która będzie stanowiła drugą część naszego webinaru. Pytania możesz nam przesłać w ankiecie przy rejestracji, albo możesz zadać je podczas spotkania na żywo. Z dużą przyjemnością nasi eksperci odpowiedzą na wszystkie Twoje pytania. Zdajemy sobie sprawę, że wiedza to klucz do sukcesu, a wątpliwości, które trawią frankowiczów, często są powodem wstrzymania ich decyzji o pozwie banku. Dlatego naszym celem jest szerzenie informacji wśród kredytobiorców i uświadomienie ich w zakresie praw, jakie im wygrać atrakcyjne nagrody!Zgodnie z tradycją nie zabraknie na naszym webinarze quizu! Warto zostać do końca webianaru, bo do wygrania będą jak zawsze bardzo atrakcyjne nagrody! Quiz to przede wszystkim dobra zabawa, ale też możliwość sprawdzenia swojej wiedzy w zakresie umów kredytowych, dlatego wszystkich frankowiczów serdecznie zapraszamy do aktywnego swoje życie w nadchodzącym roku – wygraj proces z bankiemTemat naszego 13. spotkania z cyklu Zapytaj Eksperta ds. frankowych brzmi „Popraw jakość swojego życia, czyli jak wygrać z bankiem”. Koniec roku to czas podsumowań oraz ustalania planów na przyszłość. Dlatego z naszymi gośćmi omówimy, jaki był dla frankowiczów rok 2020. Przyjrzymy się z perspektywy kredytobiorcy, jakie zaszły najważniejsze zmiany w polskim orzecznictwie i środowisku prawnym. Przedstawimy kondycję sektora bankowego oraz prognozy dotyczące spraw frankowych. Będziemy rozmawiać również o wpływie pandemii na sytuację posiadaczy kredytów waloryzowanych do CHF. Odpowiemy na pytanie, dlaczego warto pozwać bank w nadchodzącym jeżeli chcesz odmienić swoje życie, ustabilizować swoją sytuację finansową i przestać ciągle zamartwiać się o stale rosnący kurs franka, to ten webinar jest właśnie dla Ciebie. Jeżeli masz jakieś wątpliwości związane z pozwem banku, prześlij nam pytanie, a postaramy się wytłumaczyć wszelkie niejasności. Podczas webinaru opowiemy o tegorocznych wyrokach członków społeczności Życie Bez Kredytu z podziałem na banki, więc będziesz mógł sprawdzić, czy Ty również masz szanse wygrać proces ze swoim kredytodawcą. Każdy nasz webinar zdobywa najwyższe oceny uczestników i z całą pewnością udział w naszym 13. spotkaniu online jest świetną okazją do zdobycia wiedzy od najlepszych profesjonalistów w kraju, warto więc zarezerwować czas i wziąć w nim udział.​​​​​​​Zapraszamy do rejestracji oraz wypełnienia ankiety z Waszym pytaniem: Zapytaj Eksperta ds. frankowych #13 “Popraw jakość swojego życia, czyli jak wygrać z bankiem”.​​​​​​​Do zobaczenia w piątek 11 grudnia o godzinie 18:00

Wyrok z 3 września 2020 r. jest do tej pory rekordowy, jeśli chodzi o wysokość uzyskanej przez pozywającego bank frankowicza korzyści. Ten spektakularny sukces należy oczywiście do członka społeczności Życie Bez Kredytu. Frankowicz prawomocnym wyrokiem osiągnął łączną korzyść w wysokości aż 4 550 000 zł.

W poniższym artykule przedstawimy jak dzięki naszej pomocy Pani Anna uzyskała finansowy spokój, a sprawa o kredyt frankowy zaciągnięty kiedyś w PKO BP skończyła się pozytywnie. Wyjaśnimy także na co zwrócić uwagę powierzając sprawę frankową kancelarii prawnej, aby zwyczajnie nie przepłacić (szczególnie gdy kancelaria formułuje roszczenie wg zasady dwóch kondykcji). Zapraszamy do przeczytania całego materiału. Na pewno warto wiedzieć więcej! Spis treściAktualna sytuacja prawna denominowany we franku szwajcarskim i hipoteka. Miało być wszystko w porządku…Spłacam kredyt we franku, a rata nadal rośnie. Jak to możliwe?Składamy pozew frankowy do sądu i wchodzimy w spór z PKO BP dwóch kondykcji w wyrokach frankowych. O co tutaj chodzi?Kredyt we franku? W Kancelarii EUROLEGE mamy proste zasady!Gdzie zgłosić się po darmową analizę sprawy?Aktualna sytuacja prawna względu na szczególne zainteresowanie mediów rynek tzw. „kredytów frankowych” rozgrzany jest niemal do czerwoności. Nieustannie jesteśmy bombardowani informacjami dotyczącymi korzystanych rozstrzygnięć dla kredytobiorców. W szczególności jeśli chodzi o TSUE, orzeczenia sądów krajowych jak również opinie organów administracji państwowej w tych sprawach. I rzeczywiście jest o czym pisać, a także w rzeczywistości o co walczyć. Banki co prawda nie składają broni, ale ich moce obronne spadają, a argumenty stają się z każdym miesiącem naszej Kancelarii EUROLEGE, gdzie zajmujemy się także pozwami frankowymi widzimy zwiększony potencjał dla Klientów w zakresie ugód ze strony banków. Ze względu na przyjęty przez nas unikalny model współpracy z Klientami dobieramy takie rozwiązania procesowe, które są oszczędne czasowo dla powoda – Klienta, a dodatkowo korzystne pod kątem rozliczeń kredytobiorcy z denominowany we franku szwajcarskim i hipoteka. Miało być wszystko w porządku…Tak jak większość kredytobiorców frankowych tak i Pani Anna zaciągnęła z mężem kredyt denominowany we franku szwajcarskim (CHF). Co to oznacza? Dokładnie tyle, że kwota kredytu określona została w walucie obcej, a przy wypłacie przeliczano ją na złotówki. A więc w rzeczywistości Pani Anna zaciągnęła kredyt złotówkowy, ale przeliczany kursem franka szwajcarskiego. Zgodnie z postanowienia umowy kredytu zaciągniętego w lipcu 2005 roku opiewał on na kwotę franków szwajcarskich (CHF). Wedle aktualnego kursu franka szwajcarskiego ustalono, że kwota do spłaty po przeliczeniu wyniesie zł. Okres kredytowania wyniósł 25 z bankiem już na samym początku okazała się dla Pani Anny dosyć ciężkim przeżyciem. Dlaczego? Bowiem wypłacono mniej środków w złotówkach aniżeli się umawiano. Jak to możliwe? Oczywiście na skutek wzrostu kursu franka szwajcarskiego po podpisaniu umowy. Skutkiem tego było ponowne przeliczenie środków do wypłaty. W tym przypadku na niekorzyść dla naszej kredyt we franku, a rata nadal rośnie. Jak to możliwe?Początkowo wszystko wyglądało w porządku. Raty były w miarę stabilne, a Pani Anna bez problemu regulowała zobowiązanie, które w dobrej wierze zaciągnęła. W końcu Pani Anna traktowała pracownika banku jako powiernika finansowego i doradcę, który miał działać w jej dotycząca instrumentu finansowego jakim posługiwał się bank udzielając kredytu frankowego bardzo szybko stała się dla naszej Klientki jasna i czytelna. Pani Anna już po kilkunastu miesiącach musiała spłacać wyższe raty niż wynikałoby to z umowy kredytowej. Oczywiście wydawało się na obecnym etapie, iż jest to jedynie etap przejściowy, a kurs franka szwajcarskiego powróci do normalnych kolejne miesiące, a za nimi lata. Po upływie 5 lat od dnia zawarcia umowy Pani Anna zaczęła podejrzewać, że coś jest nie tak. Okazało się, że raty kredytu wzrosły o 50% od wartości bazowej! Tak miało nie być, zapewnienia były zupełnie inne. I jak to zwykle w życiu bywa, teoria swoje, a rzeczywistość brutalnie zrewidowała wyobrażenia naszej tym etapie było już jasne dla Pani Anny, że kredyt jaki wzięła w 2005 roku okazał się długoterminowym zakładem z bankiem o kurs franka szwajcarskiego. Założenie tego typu zakładu jest proste. Jeśli kurs franka szwajcarskiego spada klient potencjalnie zyskuje. Jednak, gdy kurs waluty obcej rośnie, to klient banku niestety było zatem innego rozwiązania i wyjścia jak wytoczyć Bankowi PKO BP pozew o unieważnienie umowy kredytu frankowego. Jak za chwilę opiszemy, że takie działanie było jak najbardziej uzasadnione i pozew frankowy do sądu i wchodzimy w spór z PKO BP Pani Anna zgłosiła się do nas o pomoc oczywiście natychmiast jej zgłoszenie zostało przyjęte. Następnie jeden z naszych konsultantów zadzwonił do Pani Anny, aby ustalić podstawowe problemy i wskazać jakie dokumenty należy zgromadzić do szczegółowej analizy niedługim czasie od kontaktu Pani Anna wysłała do nas pełną dokumentację dotyczącą kredytu frankowego jaki zaciągnęła kilkanaście lat temu. Współpracujący z nami prawnicy szybko przeanalizowali wszystko co zostało im przesłane i poinformowali Panią Annę, że jak najbardziej istnieją podstawy do złożenia pozwu o ustalenie nieważności umowy frankowej zawartej uprzednio z PKO BP współpracy bardzo szybko zostały uzgodnione, a już następnego dnia Pani Anna mogła wysłać do nas podpisaną umowę i oświadczenia umożliwiające nam działanie w jej imieniu. Wobec tego, że postawiliśmy sobie za cel łatwość kontaktu, zdalność oraz szybkość działania każda czynność począwszy od wstępnego kontaktu, aż po zawarcie umowy była bardzo sprawna i następowała bez żadnych przeszkód. Oczywiście Pani Anna nawiązywała również kontakt z innymi Kancelariami. Jednak proponowane przez nas warunki współpracy przy kredytach frankowych okazały się wchodząc w szczegóły techniczne tego jak skonstruowany został pozew frankowy i zostawiając nudne rozprawki teoretyczne o „kuchni pisania pozwów frankowych” skupimy się na tym co ostatecznie uznał sąd. Okazało się – z resztą bardzo słusznie i zgodnie z naszą linią – umowa kredytu w zawartym kształcie była nieważna! Dlaczego? Ponieważ dawała bankowi samodzielne prawo do kształtowania wysokości zobowiązania przez cały okres kredytowania. Co prawda bank miał inne zdanie, ale ostatecznie jego linia obrona nie została przez sąd rozpatrujący sprawę stanowczo nie zgodził się z twierdzeniami banku co do faktu zbliżonych kursów walutowych jakie stosował do kursu NBP. Przyjęto wobec tego, że już samo pozostawienie w rękach banku prawa do wyliczania kursu stanowi wystarczającą podstawę do uznania, że umowa jest nieważna. Bez znaczenia pozostaje tutaj już chociażby fakt w jaki sposób bank to prawo dwóch kondykcji w wyrokach frankowych. O co tutaj chodzi?W aktualnym stanie prawnym uznaje się, że prawidłowe rozstrzygnięcie sądu powinno opierać się na unieważnieniu umowy. Następnie w ten sposób powstają dwa zupełnie niezależne roszczenia, co jest właśnie realizacją zasady dwóch kondykcji. Z jednej strony mamy roszczenie banku o zwrot wypłaconych środków, a z drugiej Klienta banku o zwrot tego co zapłacił. Rozwiązanie takie jakkolwiek korzystne dla kredytobiorców niesie ze sobą też pewne ryzyka gospodarcze, które poruszymy do sprawy Pani Anny ustaliliśmy, że wobec braku spłaty przez Klienta całości kapitału bazowego kredytu nie będziemy żądali zwrotu środków. Dzięki temu spór sądowy, który trwać mógł latami zakończony został w zaledwie 1,5 roku! Wszystko dzięki temu, że bank był skłonny uznać wprost nasze roszczenia, ale tylko w warunkach, w których zastosujemy zasadę potrącenia wzajemnych należności. Nie stanowiło to dla nas żadnego problemu, a Pani Anna dzięki temu mogła szybciej załatwić nerwowy spór z bankiem i zacząć żyć bez konieczności myślenia o tym co wygląda to wszystko w praktyce? Po uprawomocnieniu się wyroku Klient nie wzywa banku do wypłaty środków, ale składa oświadczenie o potrąceniu. Sprawę w ten sposób zamyka się szybko i właściwie kończy wszystko jednym pismem. Dlaczego takie rozwiązanie nie każdej firmie frankowej będzie pasowało opisujemy we franku? W Kancelarii EUROLEGE mamy proste zasady!W Kancelarii EUROLEGE stawiamy przede wszystkim na przejrzystość i transparentność. Nie ustalamy żadnych prowizji, ani innych dodatkowych opłat z tytułu pomocy. Aktualnie koszt sprawy frankowej wynosi zł + koszty dojazdu na sprawę. Nie ma żadnych innych, ukrytych opłat dla widzimy potrzeby ustalania wynagrodzenia prowizyjnego. Dlaczego? Otóż działanie takie mogłoby nasuwać podejrzenia o to, że Kancelaria mogłaby działać na szkodę Klienta. Jak to możliwe? Cały proces jest bardzo prosty. Jeśli kancelaria frankowa ustala prowizję, to wówczas będzie jej zależało na tym, aby unieważnić umowę kredytu, a następnie szybko odzyskać pieniądze od banku i zainkasować sowitą prowizję, która sięga nawet kilkunastu procent!Niestety, ale Klient często nie jest świadomy tego, że równowartość środków otrzymanych od banku będzie musiał zwrócić. I zamiast dokonać potrącenia doradcy proponują pobranie pieniędzy od banku, aby następnie pobrać swoją prowizję. Wówczas Klient musząc oddać pieniądze do banku będzie stratny niemal dokładnie o prowizję, jaką zapłacił kancelarii frankowej. W naszym przekonaniu nie jest to działanie zgodne z duchem pomocy osobom zadłużonym. Skoro zobowiązujemy się do pomocy to nie możemy jednocześnie działać w warunkach, w jakich wiemy, że Klient wyjdzie „in minus” w stosunku do banku. Takie praktyki są u nas nieakceptowalne i ich nie stosujemy. Takie mamy naszej ocenie rozsądnym jest dokonywanie szybkich potrąceń wzajemnych roszczeń. Wiele lat doświadczeń w branży oddłużeniowej ukształtowało nasze spojrzenie na świat ludzi zadłużonych z innej perspektywy. Mamy na swoim koncie już ponad 6500 wygranych spraw przeciwko bankom, chwilówkom i firmom windykacyjnym. Anulowaliśmy zadłużenia na łączną kwotę ok zł (osiemdziesiąt milionów złotych). Wiemy jak wygląda walka jednostki z wielkimi finansowymi zgłosić się po darmową analizę sprawy?Masz kredyt w walucie obcej, np. we franku szwajcarskim? Zgłoś się już dzisiaj i uzyskaj DARMOWĄ ANALIZĘ SPRAWY! Możesz do nas zadzwonić, napisać albo poprosić o kontakt wysyłając zgłoszenie przez formularz zgłoszeniowy na naszej stronie 530 333 130Mail: kontakt@ kontaktowy:
6zB4P6m.
  • cjrtmpc8vr.pages.dev/46
  • cjrtmpc8vr.pages.dev/79
  • cjrtmpc8vr.pages.dev/55
  • cjrtmpc8vr.pages.dev/71
  • cjrtmpc8vr.pages.dev/36
  • cjrtmpc8vr.pages.dev/16
  • cjrtmpc8vr.pages.dev/53
  • cjrtmpc8vr.pages.dev/1
  • poradnik frankowicza czyli jak wygrać z bankiem